Co roku późną jesienią do ogrodu przylatuje spore stadko sikorek. Gęsto obsiadają berberysy, zwabione ich owocami. Jakoś tak się składa, że zawsze są to sikorki bogatki. Szaleją tak przez jakieś 2-3 dni i znikają, a razem z nimi wszystkie owoce w zasięgu wzroku. Ale nie żałuję, bo widok barwnych ptaszków naprawdę jest niezapomniany i przechowuję go w pamięci przez cały rok, aż do następnego razu 😉
Na pamiątkę uwieczniłam ciekawskie sikorki siedzące na grubej gałęzi i wypatrujące, co by tu jeszcze skubnąć.
Mały obrazek namalowałam na płótnie, całkowicie za pomocą szpachelki:
Komentarze
Brak komentarzy