Biały konik

Takie koniki widuję już chyba tylko, gdy pracowicie ciągną bryczkę pełną turystów na Krupówkach czy krakowskim rynku. Taki sam konik ciągnął tez sanie jadąc w grudniu na Stecówkę w Istebnej; widocznie często pokonywał tą trasę, bo najwyraźniej znał ją na pamięć…

 

Konik namalowany jest pędzlem, farbami olejnymi na płycie.