Taki domek podobał mi się od zawsze: jest nieduży, z zapraszająco otwartymi oknami, otoczony wysokimi, starymi świerkami i sosnami, z refleksami słońca błądzącymi po ceglanych, ścianach – dobrze widoczny, z pięknymi detalami, a jednocześnie ukryty przed ciekawskimi spojrzeniami przechodniów.
Domek z przytulonym do niego kolorowym ogrodem z rododendronami , irysami i innymi kwiatami kwitnącymi nie tylko wiosną to kwintesencja marzeń..
Komentarze
Brak komentarzy