Jak co roku nie mogłam się doczekać ,chwili, gdy znów zobaczę duże już drzewka magnolii w całej okazałości-i w tym roku zakwitły wyjątkowo wcześnie, do czego zapewne przyczyniła się mocno kapryśna pogoda, na przemian prażąca słońcem i smagająca nieoczekiwanie zimnymi podmuchami wiatru.
Jednak tego dnia powietrze muskały tylko jego łagodne podmuchy,delikatnie kołysząc
gałązkami uginającymi się pod ciężarem okazałych kwiatów.
Namalowałam je szpachelką, dzięki czemu obraz ma żywą, dynamiczną fakturę przypominającą podmuchy wiosennego wiatru..
Boki też pomalowałam w kolorach tła-\”Wiosna z magnolią” nie wymaga więc ramy.
Komentarze
Brak komentarzy