Czekające na rozwinięcie pąki, prześwietlone słońcem duże kule dmuchawców, opadajace lekkim puchem nasionka swobodnie unoszone przez wiatr… Motyl przysiadający na zwiewnej konstrukcji skłania do kontemplacji pelnej spokoju chwili zatrzymanej w kadrze.
Ten obraz namalowałam dla mamy, był pierwszą próbą uchwycenia pełnego wdzięku tematu. W każdym ujęciu widzę w dmuchawcach coś nowego, i nieodmiennie zachwyca mnie ten cud przyrody.
Komentarze
Brak komentarzy