Co roku z utęsknieniem czekam na nadejście upragnionej wiosny. Zanim jeszcze zrobi się ciepło, spod śniegu wychylają się pierwsze krokusy i przebiśniegi. Później zakwitają złociste ranniki, aż wreszcie nadchodzi czas na drobniutkie, urocze kwiaty cebulkowe, na które czekam każej wiosny. Jest ich cała masa i tworzą śliczne kobierce błękitnych i fioletowych, a czasem różowych kwiatków. I każdego roku mam nową niespodziankę, gdyż lubią się wysiewać. Podziwiam je więc w nowych miejsczch, z uznaniem patrząc, jak się aklimatyzują.
W malutkiej szklanicy z grubym dnem namalowałam szafirki, cebulice, puszkinie i przylaszczki – tym razem nie tylko niebieskie, ale i różowe:
Komentarze
Brak komentarzy