Czyli zima nie na biało. A było tak pieknie. Po zimowej szacie jeszcze przed Bożym Narodzeniem niewiele zostało, a teraz prawie co dzień pada i pada. I to deszcz.. Jest styczeń, i to o wiele za ciepły. Z jednej strony dobrze, że to deszcz a nie tzw. suche mrozy i rośliny mogą się napić, ale jeśli to potrwa dłużej i drzewa rozhartują się zupełnie, to prawdziwa wiosna może nie być dla nich dobrym momentem. I prawdziwa zima zresztą też.
Ale na razie mam jeszcze nadzieję na szybkie ochłodzenie, zobaczymy.
Tymczasem dodaję zdjęcia fajnych miejsc w ogrodzie – są takie nawet o tej porze roku i z tą pogodą.
To zimozielone wrzosowisko w tzw. przedogródku przed domem, ścieżka z tyłu domu, droga do studni, skarpa z mini bonsai i wiele innych:
Komentarze
Brak komentarzy