Wrzośce ratują mój ogród, gdy inne rośliny zawodzą lub nie chcą kwitnąc, a krzewy są jeszcze szare po zimie. Wrzośce mają jasne, czyste barwy i tworzą piękne dywany. W odróżnieniu od wrzosów kwitną w ogrodzie aż dwa razy: wiosną w kwietniu, zaraz po narcyzach, oraz jesienią, gdy wrzosy zaczynają już przekwitać. Przyznaję, że najwięcej radości sprawiają mi wiosną, ponieważ tworzą prawdziwe morze białych, liliowych lub różowych (to w zależności od odmiany) kwiatów, kwitnących naprawdę długo, czasem nawet prawie miesiąc.

Jesienią wrzośce kwitną od września czasem aż do przymrozków, jednak już nie tak obficie jak wiosną; dużą ich zaletą jest fakt, że zaczynają kwitnąć w momencie, gdy wrzosy o rozwijających się kwiatach już przekwitają. Są też odmiany wrzośców o liściach (igiełkach) w żółtym kolorze.

Jedynym minusem jest fakt, że podczas niektórych zim zarówno  wrzosy, jak i wrzośce mają niechlubny zwyczaj przemarzać, stąd wymuszone zmiany w moim ogrodzie; ale i tak warto popatrzeć na wrzośce w kolejnych latach :))

Wrzośce tuż po zimie

Wrzosiec jako akcent kolorystyczny wśród krzewów

Rozrośnięty wrzosiec w przedogródku

Wrzośce na rabacie w kształcie łezki