Wiosną 1999 roku w ogrodzie zrobiło się po raz pierwszy naprawdę ładnie. Wcześniej rosły tu najróżniejsze rośliny, posadzone bez większego ładu i składu, nie było też kostki brukowej, tylko udeptana glina przykryta tzw. gumolitami.
Postanowiłam zmienić koncepcję ogrodu i posadzić rośliny zharmonizowane kolorystycznie: przy studni miała to być gorąca paleta barw: czerwone, żółte i pomarańczowe kwiaty oraz rośliny o żółtozielonych, zielonych i zielonobiałych liściach.
Na zdjęciu na pierwszym planie kwitną więc smukłe tulipany i żółta, poduszkowa w pokroju smagliczka skalna. Niedługo będą kwitnąć świeżo posadzone miniaturowe azalie, dalej są białe i żółte prymule.
Na pierwszym planie widać tuję „Aurescens” (żywotnik zachodni „Aurescens „) otoczony przez irgę poziomą. rośliny w donicach dopiero czekają na posadzenie…
Z czasem wszystko się zmienia, rośliny rosną i zmieniają miejsce, niektórych w ogóle już nie ma, sadzę nowe odmiany i cuda wypatrzone w szkółkach ogrodniczych, i dalej jest pięknie, tylko zupełnie inaczej…
Na zdjęciach poniżej można zobaczyć, jak bardzo zmieniło się to miejsce po ponad 15 latach:
Komentarze
Brak komentarzy