Mały skalniak przy furtce od czasu, gdy posadziłam tam pierwsze rośliny, zmienił się całkowicie. Choć spodziewałam się zmian w wielkości roślin, to nieco przytłoczyła mnie ich skala. Dobrze, że planowałam skalniak nasłoneczniony od strony południowej, gdyż rośliny tam rosnące wymagają sporo słońca. Tuż za płotem, w dość rozproszonym cieniu kwitnie tylko bukietowa hortensja, a i to nie za mocno.
Jednak wiele roślin rosnących początkowo na skalniaku okazało się zbyt dużych te przesadziłam. Najpierw wierzba mandżurska, kupiona jako roślina podobno dorastająca do 1 metra (wg kartki na przywieszce) – jednak rosła jakoś podejrzanie szybko, wiec po doszukaniu się informacji, że osiąga ponad 7(!!!) metrów jak najprędzej ja wykopałam. Podobnie było z hortensją bukietową i kosodrzewiną. Rosną w innych miejscach , ale i tam są już zbyt duże.
Weigele trzeba było mocno poprzycinać, ale i tak tworząca rodzaj kuli „Nana Variegata” znowu jest za duża. Odpowiednie wielkościowi okazały się tylko przycinane co roku pięciorniki, tawułki oraz weigle: czerwonolistna „Nana Purpurea” i różowolistna „Monet”. Rosnąca nieco za nimi „Eva Rathke” jest nie tylko za duża, ale i mało efektowna. Chyba lepsza by była forsycja „Variegata” w tym miejscu..
Poniżej można zobaczyć zmiany co kilka lat:
Komentarze
Brak komentarzy