W 2021 roku, po ponad 25 latach użytkowania, doszłam do wniosku, że zatoczka zamiast zdobić – szpeci. Okazją do zmiany stała się konieczność przekopania sąsiadującej z rabatą drogi skrywającej odprowadzenie i drenaż spływającej wody.
Na zdjęciach kolejne etapy prac:
Teraz znowu mamy młodą zatoczkę, która będzie się coraz bardziej rozrastać. Jednak będę już pilnować rozmiarów roślin, no i posadziłam takie, które albo nie urosną zbyt wielkie, albo będzie je można kontrolować regularnie przycinając. I za tą konsekwencję trzymam kciuki. Mam nadzieje, że tym razem niczego nie przegapię 😉
Komentarze
Brak komentarzy