Latem 2000 roku wyjątkowo obficie zakwitła mi datura. Posadziłam ją na tarasie w dużej donicy, bardzo mocno podlewając i nawożąc. Najpierw długo nie chciała wypuścić pączków po tym, jak w maju po przeniesieniu jej z piwnicy na taras obcięłam wszystkie wyrośnięte zimą pędy. Gdy w końcu zaczęła rosnąć, to owszem, rosła, ale nie miała zamiaru kwitnąć. Postanowiłam zasilić ją naprawdę wielką dawką Plantonu do roślin kwitnących – i wreszcie zawiązała pączki kwiatowe. Całe mnóstwo. Kwiaty rozwinęły się dopiero we we wrześniu, ale za to było ich 118-nie licząc nowych pąków:))) W donicy obok datury posadziłam różowe diaskie, a na oknie diaskie i żółte kocanki.
Komentarze
Brak komentarzy