Dodaję coś miłego na początek sezonu wiosennego. Forsycje zakwitną co prawda nieco później, ale na obecność kota w ogrodzie zawsze mogę liczyć.
Naprawdę szorstkie wycieraczki, korony drzew, murki, kamienista ścieżka, szyszki nie są zachęcające może z punktu widzenia człowieka. Bo dla kota może to być miejsce jak najbardziej naturalne i wygodne.
Fiona ledwo mieściła sie w tej doniczce, ale z uporem do niej wracała. W następnym roku przesadziłam forsycję do nieco większej, z czego wszyscy byli zadowoleni 😉
Komentarze
Brak komentarzy