Gromadząc jesienne zdobycze z pól i lasu, część z nich ulokowałam tymczasowo na oknie. Co chwila coś dodawałam lub zabierałam, i tak prawie mimochodem powstała całkiem miła dla oka jesienna kompozycja na okno. Dodałam drewnianego wróbla i postanowiłam już nic więcej nie poprawiać – tak jest dobrze :))
Komentarze
Brak komentarzy