Świątecznego szaleństwa ciąg dalszy. Otrzymaliśmy od Gabrysi migdałowe świece… Ale ich nie zapaliliśmy ani nie zjedliśmy. No może później. Niech przez dłuższy czas będą ozdobą. Male cukiernicze dziełko sztuki skutecznie rozświetla kuchnię 😀
Jadwiga Barteczko
Malarstwo i ogród moim hobby
Komentarze
Brak komentarzy