W ogrodzie mam boczną furtkę, która od samego początku nie grzeszyła urodą. Od razu postanowiłam posadzić tam fajne pnącze, by nie rzucała się za bardzo w oczy.
Początkowo wybór padł na dławisz, który urósł bardzo szybko szczelnie pokrywając nie tylko pergolę, ale i całe dojście do furtki, płot i iglaki, a potem rzucił się na sąsiednie rynny… Po kilku latach bezustannego przycinania oraz wyrywania samosiejek postanowiłam wymienić go na coś mniej ekspansywnego. Wybór padł na wiciokrzewy, tym bardziej, ze spotkałam przepiękną odmianę „Harlequin” o kolorowych liściach. Z drugiej strony kwitnie zwykły wiciokrzew przewierceń o zielonych liściach i czerwonych kulkach jesienią, a boki osłaniają żółty cis „Fastigiata Aureomarginata” i zielone tuje.
Komentarze
Brak komentarzy