Przy okazji prac związanych z udrożnieniem drenażu, co zresztą okazało się być w tym roku kluczowe – konieczny był też gruntowny remont zatoczki przy furtce. Była już w stanie dość tragicznym – krzewy były przerośnięte, a na brzegach podstępnie wdzierał się perz.
Zmieniłam również rosnące rośliny, decydując się na gruntowne skrócenie bzów, co niestety zostało zrozumiane jako wycięcie. Różowy bez zdaje się, odrośnie, a fioletowy zastąpiłam moim ulubionym: ’Aucubaefolia’ – jasnoniebieskim pełnym, z kolorowymi liśćmi :))
Zapraszam do lektury wpisów: Zatoczka przy furtce – kiedyś i teraz; oraz Zatoczka przy furtce-remont.
Oczywiście dodam nowe zdjęcia, jak tylko coś wreszcie tam zakwitnie – znowu posadziłam mnóstwo szydlastych floksów, pięciorniki, no i oczywiście bzy i wajgele 🙂
Komentarze
Brak komentarzy