Dmuchawce ciągle zachwycają mnie swoim ulotnym wdziękiem. W tym roku pojawiły się wyjątkowo wcześnie, unosząc swoje delikatne piórka w najmniej spodziewanych miejscach. Znajduję je w szczelinach asfaltu i w załomach murów – to niezwykle wytrzymała roślina. W zasadzie jest pospolitym chwastem, ale należy ją podziwiać za zdolność przystosowania się i wolę przeżycia 🙂
Tym razem dmuchawce namalowłam w szarej tonacji z cieplejszymi brązowymi akcentami – są niezwykle lekkie, a jadnocześnie bardzo eleganckie:
Komentarze
Brak komentarzy