Dekorację w świątecznym, ale i zimowym stylu zrobiłam z myślą o zarówno o świętach Bożego Narodzenia, jak i okresie po nich. Wtedy będzie zimowo, a aniołki zostaną zastąpione przez biegające jelonki.
Wpadłam na pomysł wymiennego elementu dekoracji, tak że nie trzeba burzyć ani zmieniać całej – udanej zresztą kompozycji, by zyskała zupełnie nowy wymiar.
Zimowy las i leśne polany, zarośla z nagimi gałęziami, oszronione szyszki i jodłowe gałązki. Wśród drzew migoczą płomienie – może w oddali jest ognisko? To tylko migoczące świece, ocieplające atmosferę. Moje ulubione dekoracje w postaci grubych pni tak naprawdę są woskowymi elektrycznymi świecami. Żałowałam, ze w kwiaciarni mieli ich tylko tyle. I tak miałam szczęście, bo później już ich nigdy nie spotkałam.
Komentarze
Brak komentarzy