Zza remontowanego właśnie okna w kuchni rozpościera się smętny raczej widok na zalany deszczem trawnik za domem. Jest on jednak radosny dla ogrodu, bo deszcze nas ostatnio nie rozpieszczają. Każda woda się przyda. Łezkowa rabata czeka na ponowne przekopanie, a żółty wąż jest ciągle w gotowości na dalsze podlewanie.
Dzięki temu, że pada, ładnie kwitną wrzośce; widać też różowe kwiaty zaczynającej kwitnąć wiśniowej śliwy. Od momentu zakwitnięcia wrzośców ogród robi sie coraz bardziej kolorowy: zaraz potem kwitną żółte ranniki, potem śnieżniki , przylaszczki i miniaturowe narcyzy.
Gdy wrzośce pomału kończą kwitnienie, zaczynają kwitnąć drzewa w sadach. I to już jest prawdziwa magia, co, jak mam nadzieję, widać też w moich obrazach:
Komentarze
Brak komentarzy