Było to jeszcze w 2011 roku. Niespodziewany opad śniegu podczas ciepłej, zdawałoby się, jesieni nieco zmroził nasze nastroje. Nie da się jednak zaprzeczyć, że bardzo podkreślił piękno kolorowych pączkowych wrzosów. Kwitły one obok niezbyt jeszcze rozrośniętych miniaturowych japońskich azalii.
A pączkowe wrzosy co roku radowały moje oczy mnogością odcieni ametystu, delikatnych różów i fioletów:)
Komentarze
Brak komentarzy