Święta są dla łasuchów. Moczka, pierniczki, babki, keksy i inne cuda – dla każdego znajdzie się coś dobrego.
Widoczne na zdjęciu nadziewane „ule” – tym razem w formie choinek i bałwanków nie są moim dziełem – to idealny prezent otrzymany od Gabrysi w zeszłym roku. Ale chętnie zapozowały na tle świątecznych dekoracji. Żal je było zjeść, więc wstrzymałam się aż do Sylwestra. I miło wspominam to do dziś 🙂
Komentarze
Brak komentarzy