Przedstawiam nowego kota w ogrodzie: nazywa się Gremlin i jest co prawda zwykłym, ale za to długowłosym kotem.
Decydując się na nowego kotka, nie spodziewałam się, że będę miała kogoś z charakterem – a może raczej z charakterkiem. Kot okazał się zawzięty i próbował zdominować starego kota, którego to niezwykle stresowało. Muszę przyznać, ze sporo czasu spędziłam próbując pogodzić obydwa. Teraz jakoś się tolerują. A miało być z nich fajne, lubiące się towarzystwo….. No cóż, życie nie zawsze jest takie, jakim go sobie wyobrażamy… Ale teraz przynajmniej już na siebie nie prychają i nie plują, a Gremlin znacznie złagodniał i stał się całkiem miłym, przyjemnie mruczącym towarzystwem grzejącym nogi podczas porannej czy popołudniowej kawy w ogrodzie.
Komentarze
Brak komentarzy