Gdy winobluszcz jest zielony, tworzy co najwyżej elegancką kurtynę zasłaniającą mniej ciekawe miejsca w ogrodzie, zielony parawan dla brzydoty. Wszystkie kosze na śmieci, chlewiki i nieciekawe ściany giną pod masą zieloności. Jednak jesienią, mimo że trwa to raptem 2 tygodnie, co roku jest to niesamowity widok. Zmiana tak ogromnej ilości liści oplecionych wokół płotu, kaskady, a wreszcie uczepionych ściany i malowniczo przerzucających się na drzewo z ciemnozielonego, spokojnego koloru na ogniste barwy jesieni jest po prostu przecudowna.
Komentarze
Brak komentarzy