Niedawno opisywałam przedogródek na przełomie marca i kwietnia. W maju wygląda najbardziej imponująco, a zmiany przez te wszystkie lata są naprawdę ogromne. Ilość roślin co prawda się zmniejszyła, ale zarówno wielkość, jak i obfitość kwitnienia japońskich azali (których zresztą pozostało najwięcej) naprawdę rekompensuje wszystko.
Bardzo rozrosły się też dwa (! tak, tylko 2 szt) wrzośce, usiłujące wspinać się i po azaliach; w ściętym rogu wzdłuż ścieżki wczesną wiosną kwitną również narcyzy i ozdobne czosnki, a latem rośliny jednoroczne – tak, by o każdej porze roku było w tym miejscu coś kolorowego. Pod samym słupkiem w rogu zasadziłam też efektowny clematis „Kajzer”, a zza płotu wyglądają jeszcze kolorowe berberysy i iglaki.
Niezależnie od zmian z każdym rokiem to miejsce wydaje mi się coraz ładniejsze. Mam tez nadzieję, że znowu uda mi się jeszcze raz choć przez kilka lat utrzymać na nim znowu cudne hebe armstrongii i debecje. Kto wie?..
Poniżej kilka zdjęć w majowego przedogródka w kolejnych latach:
Komentarze
Brak komentarzy