Co roku, i to nie tylko wiosną, w ogrodzie witają mnie różne miłe niespodzianki. Na trawniku zakwitała już wysiana razem z nim koniczyna czy stokrotki, które przywędrowały tu z pobliskiej łąki. Tworzyły one malownicze dywaniki, które zostawialiśmy czasem przy koszeniu trawnika
Nie spodziewałam się jednak ani pięknie kwitnących szydlastych floksów czy niezapominajek, ani prymulek. Przecież nawet jak są pracowicie sadzone i pielęgnowane, to wcale nie chcą rosnąć…!
Zostawiliśmy je wiec w spokoju i ponownie starannie obkaszaliśmy dookoła :))
Komentarze
Brak komentarzy