Najładniej udekorowaną choinką w kolorowej wersji był srebrny świerk z ogrodu mojego taty. Miał czerwone bombki, kolorowe światełka, mnóstwo naturalnych szyszek i orzechów. Duże bombki były ozdobnie przewiązane kokardami z rafii. Wśród gałązek wisiały najróżniejsze cukierki i duży dzwonek, zostawiony tam przez Mikołaja. To była prawdziwa magia świąt.
Komentarze
Brak komentarzy