Wychodząc z założenia, że jednak naturalne wieńce są najładniejsze, zrobiłam go ze srebrnego świerka. Materiału użyczył mi formowany przy tej okazji szczepiony świerk z rabaty przed domem – taki był najlepszy, bo miał krótkie i gęste przyrosty.
Jednak przymocowanie tak ostrych iglastych gałązek do słomianego wieńca okazało się być nie lada wyzwaniem; w końcu zrobiłam to w rękawiczkach.. bombki i ozdoby przymocowywało mi się o wiele bardziej mozolnie niż zwykle. Jednak widok uroczego srebrnego aniołka w otoczeniu drobnych bombek i ośniezonych szyszek sowicie mi to wynagrodził 🙂
Komentarze
Brak komentarzy