Wieniec zdobiący wejściowe drzwi nie musi być zawieszany tylko z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Z radością zrobiłam również taki zdobiący wejście jesienią, tym bardziej, że w ogrodzie jest naprawdę mnóstwo kolorowych liści, owoców czy innych drobiazgów stanowiących inspirację do stworzenia czegoś niepowtarzalnego.
Tym razem za podstawę wieńca posłużyły mi pędy winobluszcu, trzymane w ryzach za pomocą zwykłego konopnego sznurka. Ozdobiłam go ususzonymi kwiatami ogrodowej hortensji i pomarańczowymi owocami miechunki. Jednak głównym akcentem są płomienne liście dębu, wybarwione na wyjątkowy purpurowy kolor. Całość podkreśla odrobina soczyście zielonego mchu.
Komentarze
Brak komentarzy