Pod koniec wiosny, kiedy słońce przygrzewa coraz mocniej, pojawia się coraz więcej motyli: rozprostowują skrzydła na kwiatach stokrotek i piłkowanej wiśni, wygrzewają się na kamieniach skalniaka,czasem przelatują tuż przede mną . Najbardziej lubię rusałkę pawik i osetnika, najrzadziej spotykam modraszka. Gąsienica pazia królowej usiłowała mnie przestraszyć , podnosząc się w górę i jak gdyby fukając;). Wszystkie nasze motyle są naprawdę piękne, trzeba tylko znaleźć chwilę, by się im przyjrzeć:)