Zimą wyraźnie widać zarys wszystkich dużych drzew, które latem zbijają się w jedną zieloną, zbitą masę. A śnieg dokładnie podkreśla kontury każdej gałązki.
W ten słoneczny dzień spod śniegu wynurza się zatoczka przy furtce: wyróżnia sie okrągła kępka równo przystrzyżonej weigeli z małymi kopczykami pięciorników u stóp. Ale to teraz raczej trudno rozpoznać. Za to rzuca się w oczy wielka już sosna czarna z naprawdę długimi igłami. Za płotem w prawie równym rządku rosną inne czarne sosny – już bardziej zwarte i zbite, jeśli chodzi o odmiany. Na ich tle wiśnia piłkowana i rosnąca w rogu czereśnia wcale nie wydają się takie wielkie. Wyraźny jest też pokrój świerka syberyjskiego i jodły kalifornijskiej rosnących obok siebie (są po prawej stronie zdjęcia). Mają już prawie 20 lat, więc są naprawdę duże.
Komentarze
Brak komentarzy