Wczesnym rankiem, jeszcze wiosną, przez okno łazienki miałam okazję zobaczyć bardzo nietypowego gościa, który przywędrował tutaj z pobliskiej łąki. Może robaki w ogrodzie były smaczniejsze? Nie namyślając się wiele, w piżamie wyskoczyłam do ogrodu, porywając po drodze aparat, by zrobić mu zdjęcie. Nie udało mi się niestety podejść bliżej, a nie mam teleobiektywu.. Bażant spłoszony uciekł, ale została mi po nim jakaś pamiątka… 🙂
Komentarze
Brak komentarzy