Już od jesieni myślałam o namalowaniu tak lubianych przeze mnie maków w pogodnym, letnim pejzażu. Coś takiego towarzyszy we wspomnieniach przez cały rok, podobnie jak i stare chaty widziane jeszcze przy drogach albo już tylko w skansenach.
Jeszcze jestem w trakcie pracy nad makowym polem ze zbożem, a czekają na mnie dwie piękne chaty – mam nadzieję, że w końcu je dokończę i będę mogła pokazać na stronie.
Teraz zapraszam do obejrzenia pola pełnego maków oraz drewnianych chat z malwami 🙂
Komentarze
Brak komentarzy