W zacienionym już zakątku ogrodu, wśród bluszczu, pod wielką czerwonolistną śliwą wysiały mi się orliki. Ku mojemu zdziwieniu rosły tam o wiele lepiej niż na rabacie, gdzie miały dużo więcej miejsca i światła. Z roku na rok było ich coraz więcej, aż w końcu sama dosiałam tam orliki w innych kolorach, by było weselej.
Tamtego lata kwitły jednak tylko białe i różowe. Zerwałam trochę kwiatów, dodałam parę traw i rumianków dla kontrastu: powstał lekki, delikatny bukiecik z różowymi gwiazdkami z ogrodu:)
Komentarze
Brak komentarzy