Parę lat temu postanowiliśmy zatrzymać ostatniego kotka od Fiony. Był naprawdę słodki, a z czasem wyrósł na dużego, dzielnego kota. Nie jest wcale rasowy, i może właśnie dlatego bardzo łowny. W zeszłym roku chyba tylko my mieliśmy borówki – nudzące się koty skutecznie odstraszały ptaki… Wreszcie nie mam myszy ani innych przykrych niespodzianek w ogródku. Małym minusem jest fakt, że kot próbuje złowić nawet motyle..
Jadwiga Barteczko
Malarstwo i ogród moim hobby
Komentarze
Brak komentarzy