Małe czarne kotki od Fiony – było trudno zrobić im w ogóle jakieś zdjęcie gdyż bardzo zainteresowane światem niezwykle szybko się ruszały. Najbardziej lubiły chować się i gonić w liściach wyrastającej dopiero canny, które wyglądały potem jak palmy: całe postrzępione i popodgryzane. Oba kotki były śliczne i słodkie, więc szybko znalazły fajne domy.
Jadwiga Barteczko
Malarstwo i ogród moim hobby
Komentarze
Brak komentarzy