Latem trzeba czasem skosić łąkę za domem. Ponieważ nie jest znowu taka mała, trzeba użyć może mało romantycznego, ale za to skutecznego narzędzia – traktora.
Do postępu technicznego najwyraźniej przyzwyczaił się miejscowy bocian, bez strachu kroczący za traktorem i czujnie wypatrujący zdobyczy. Towarzyszył nam tak z godzinę, nie przejmując się obecnością zarówno traktorzysty, jak i podchodzącego czasem do niego męża.
Traktorzysta opowiadał nam później, że bocian podobno bezbłędnie lokalizuje miejsce pracy tego właśnie traktora i zawsze mu towarzyszy:)
Komentarze
Brak komentarzy